Rozdział 11 - Kradzież z Fontanny

Wszystkie datki wrzucone do Fontanny Magicznego Braterstwa zostaną przekazane Klinice Magicznych Chorób i Urazów Szpitala Świętego Munga.

- głosiła tabliczka przy fontannie znajdującej się w Ministerstwie Magii, gdzie obecnie trwał proces Nathana Blinka, byłego już nauczyciela OPCM w Hogwarcie oraz członka Bractwa Krwi. Nie wiadomo czy kradzież wszystkich datków w fontanny ma jakiś związek z przesłuchaniem wyżej wspomnianego czarodzieja, mimo wszystko Ministerstwo natychmiast wszczęło dochodzenie w tej sprawie. Podobne rzeczy w historii Ministerstwa Magii działy się już nie raz.

Taki tytuł miał artykuł na pierwszej stronie dzisiejszego Proroka Codziennego.
- A więc wreszcie ten drań Blink miał zostać osądzony i zamknięty w Azkabanie. Nigdy nie znosiłem gościa. – przyznał jeden z Gryfonów odkładając gazetę na bok koło swojego talerza i zabierając się za śniadanie.
- Ale przecież tu chodzi głównie o kradzież, nie? – zwróciła mu uwagę jakaś drugoroczna Gryfonka smarując sobie kromkę dżemem.
- To chyba jasne, że Bractwo w jakiś sposób dobrało się do tych pieniędzy? Choć w zasadzie to nie było trudne, jeśli leżały w fontannie. Przecież każdy mógł je sobie wziąć. Robią z igły widły. – odezwał się trzeci siedzący razem z nimi uczeń.

Tymczasem pozostali uczniowie są bardziej zaabsorbowani myślą o zbliżającej się wycieczce szkolnej do Rumunii, gdzie będą badać smoki. Życie w szkole płynie spokojnie (jeśli można pominąć tutaj zbliżającą się pełnię i dziwnie spokojną działalność wciąż nieprzyłapanego na gorącym uczynku kreta).